Śpieszyłem się jak zawsze. Wszyscy się śpieszyli. Zastanawiałem się jak zdążę na czas do mojej dziewczyny w Warszawie. Obiecałem, że przyjadę. Jednak czasu było niewiele. Postanowiłem wziąć taksówkę, bo taki ze mnie był równy gość. Nie patrzyłem na pieniądze. Liczyła się tylko miłość. Chełm to małe miasto, ale mamy tutaj wielu taksówkarzy. Zawsze ustawiają się pod gmachem i tam ich szukałem. Była godzina czternasta.
Opowiadanie Mowa Ptaków
Czarodziej: Dziecko, czego szukasz przy magicznym wodospadzie? Dobrze wiesz, że dostęp tam mam tylko ja jako nadzorca bajkowego ogrodu. To miejsce jest przeklęte! Chłopiec wyglądał na elfa w wieku około ośmiu lat. Tego typu elfy mieszkały nie tylko w ogrodzie czarodzieja. Czarodziej był stary i zmęczony życiem. Często lubił nauczać młodych mieszkańców ogrodu. Tutaj działy się niesamowite rzeczy. Trudno znaleźć