Czy warto być miliarderem?

Nie znam miliarderów. Ale czasami o nich czytam. Zastanawia mnie jak wygląda życie z taką ilością pieniędzy? Na pewno jest presja. Na pewno takie życie jest wymagające. Ale czy jest lepsze? Dlaczego na świecie jest tak niewielu miliarderów? Jak żyje się z ogromną ilością pieniędzy? Czy takie życie daje ogromne możliwości? Pewnie tak. Spotykasz ważnych ludzi. Cenisz swój czas. Kupujesz co chcesz i na wszystko Cię stać. Ale wielu miliarderów mimo wszystko oszczędza pieniądze i umiejętnie je inwestuje. Bo wierzę w to, że nawet największy majątek można stracić. Wystarczy chwila nieuwagi. Jakaś przykra znajomość. Albo inwestowanie w coś co jednak nie przynosi dochodu. Życie z miliardami daje ogromne wybory.

Jednak pytanie jest konkretne. Czy taki wysiłek się opłaca? Trzeba wiele wiedzieć, poznawać ludzi, robić biznesy. To wymaga wstawania rano, bo każda godzina ma swoją wartość. Praca po kilkanaście godzin dziennie. Wypady na tenisa lub golfa z bogaczami. Grupa doradców. Wszyscy chcą Ci pomagać. Nagle wszyscy są przyjaciółmi. Ta presja jednak dla wielu jest zabójcza. Słychać czasami o różnych przykrych wydarzeniach. Porwania, samobójstwa, ataki. Nawet najbardziej bogaci są krytykowani. Ich życie jest pod ciągłym naciskiem. Muszą robić coś dla kraju. Muszą wspierać biednych i chorych. Są na widoku i każdy wypowiada się na ich temat.

Takie pieniądze można zdobyć na wiele sposobów. Głównie poprzez biznes, nieruchomości, paliwa, czy inwestowanie na giełdzie. Pieniądze są dostępne. Trzeba tylko po nie sięgnąć. Takie życie to ciągły stres. Wielka wiedza i wielka odpowiedzialność. Analizowanie każdego swojego ruchu. Nie marnowanie czasu na głupoty. Każda znajomość jest kontrolowana. Każdy ruch ocenia grupa ekspertów. Już zarobienie milionów jest nadludzkim wysiłkiem. A co mówić o miliardach? To wymaga specjalnego podejścia. Skupienia się na pieniądzach. Badania każdego swojego ruchu. Motywacji i pracy nad sobą w wielu obszarach. Szanowania swojego zdrowia, bo stres bywa zabójczy. Ta cena jest ogromna. Ale możliwości i wpływ na losy świata również.

Czy chciałbym być miliarderem? Posiadanie takich pieniędzy to wielka odpowiedzialność. Można łatwo doprowadzić do problemów. Trzeba mieć głowę na karku, a nie na palu. Chciałbym mieć dużo pieniędzy, ale ważniejszy jest dla mnie fakt czym się zajmuję, a nie same pieniądze. Warto powiedzieć, że wielu ludzi, którzy wygrywają na loterii traci wszystko w ciągu szybkiego okresu czasu! To kwestia podejścia i oszczędności. Bo każde pieniądze można stracić. Jest tyle ofert – jachty, domy, samochody, odrzutowce, a nawet statki kosmiczne. Więc warto jeśli lubisz ciężką pracę, ale to wyzwanie nie jest dla każdego. Pokonywanie kolejnych wyzwań daje radość. Motywacja jest ciągle brana pod uwagę. Łatwo zboczyć z toru. A pieniądze można równie szybko stracić jak się je zyskało.

Mi wystarczy kilka milionów. A dalej te pieniądze nie robią wielkiej różnicy. Chyba, że interesuje nas polityka. Można wtedy wiele zrobić. Jednak wspierać organizacje można nawet z małym budżetem. Produkty, które tworzę mogą być docenione. To daje radość. Czy posiadanie wyników i porównywanie się z innymi jest dobrym wyborem? No nie wiem. Można być najbogatszym na świecie. Taka opcja jest i wierzę, że z odpowiednim przygotowaniem to jest realne. Jeśli zarobię więcej, niż 500 milionów to dalej będę taki sam. Bo charakter buduje się na czymś innym, niż pieniądze. jednak wielu ludzi gubi się i zatraca, kiedy nagle stają się bardzo ważni. To zależy od charakteru, a nie od pieniędzy. Zły człowiek będzie czynił zło swoimi pieniędzmi, a dobry zrobi coś nawet z ostatnimi groszami. Aby pomagać innym i rozwijać świat!

Uważam, że o wiele ważniejsza jest radość z tego co się robi. Pieniądze to nie wszystko. Ale są wyznacznikiem statusu. Wyznacznikiem ważności. Tylko co z tego jeśli jest się głupcem? Wszyscy to widzą. Media oceniają. Plotki są wszędzie. Więc Twoje błędy przed nikim się nie ukryją. Dla mnie podstawowy cel to realizacja moich marzeń. A pieniądze są skutkiem ubocznym. Jeśli zostanę milionerem albo miliarderem – będę ciągle sobą. Chociaż trudno w to uwierzyć, ale nawet teraz z małymi budżetami wpłacam na ważne cele. Chcę pomagać. A niektórzy mając wielkie środki są samolubni. Mają do tego prawo, ale trochę szkoda. Bo jest wielu, którzy nie mają co jeść.

Jednak bogaci mają prawa. Mogą żyć po swojemu. Chociaż są obserwowani. Mają wielkie możliwości, a ich życie jest bardzo ciekawe. Znam to z książek i nagrań. Wiem jak wygląda droga do bogactwa. Chociaż sam nie jestem nawet milionerem. Życie miliardera musi być niesamowite. Tyle opcji! Każdy dzień to wielka celebracja. Wyzwania i szanse każdego dnia. Pieniądze robią pieniądze. Ale nawet najbogatsi potrafią być uważni i oszczędni. Nie rezygnują z walki. Wielu z nich gra dalej o pieniądze.

To ścieżka dla odważnych. Słabi odpadają z gry. Tutaj pełno jest pytań i raportów. Wywiady i spotkania. Codzienne pilnowanie wyników. Walka o jeszcze większe pieniądze. Takie, które dają władzę nad światem! Ale nawet wtedy jesteśmy w pewien sposób pod kontrolą. Nie jest tak bajkowo jak się wydaje. Ludzie nas obserwują! Jesteśmy obywatelami. Możemy wiele zmienić, ale czasami popełniamy błędy. Uczymy się na nich i bawimy dalej!

Jednak pieniądze również są pociągające. To sprawdzian. Ile jesteśmy warci. Wyzwanie życiowe. Misja budowania czegoś wielkiego. Tak to widzę ja. Nie odrzucę pieniędzy, jeśli ktoś mi je zaoferuje. Ale będę uważać z kim się zadaję, aby nie wejść na zły szlak. Miliarderzy zadają się z bogatymi, bo chcą się ciągle uczyć i nie spaść z rankingu. Może nie wszyscy, ale wielu z nich. Robią różnicę w świecie. Dają nadzieję. Dlatego warto być miliarderem, pomimo wyzwań i trudności życiowych. Sława smakuje najlepiej w połączeniu z pieniędzmi.